Biznes powinien zakładać kontynuację wojny w Ukrainie

Ostatnie rozmowy w Białym Domu nie przyniosły żadnych przełomowych ustaleń, które można by uznać za krok w stronę realnego porozumienia pokojowego. Zarówno w komentarzach niepublicznych, jak i w oficjalnych ocenach ukraińskich polityków i urzędników brakuje sygnałów optymizmu.

Kluczowe punkty, które mogłyby stać się fundamentem przyszłej umowy, nie zostały wypracowane – dyskutowano jedynie hipotetyczne konstrukcje, nie uzgodnione z FR.

Ukraińska strona ocenia wizytę pozytywnie, lecz głównie ze względu na utrzymanie bliskich relacji z administracją USA oraz europejskimi liderami. Z perspektywy Kijowa priorytetem pozostaje obecnie konsolidacja międzynarodowego wsparcia militarnego i finansowego, a nie forsowanie umowy pokojowej, która w obecnych warunkach jest nieosiągalna.

Wśród ukraińskiej delegacji, jak i w otoczeniu prezydenta Zełenskiego, dominuje przekonanie, że brak porozumienia z Moskwą nie stanowi obecnie krytycznego zagrożenia ani dla władz, ani dla państwa.

Na takie podejście składa się kilka czynników:

1. Nieatrakcyjność warunków pokoju – Zełenski postrzega swoje decyzje przez pryzmat historycznej odpowiedzialności. Zawarcie układu odbieranego jako kapitulacja mogłoby zaważyć zarówno na ocenie jego przywództwa, jak i na przyszłości państwa.

2. Przekonanie o stabilności frontu – Prezydent uważa, że obecnie nie ma ryzyka przełamania linii obrony i okupacji nowych obszarów. Na podstawie dostępnych źródeł informacji można uznać, że ta ocena odpowiada rzeczywistości.

3. Brak silnej presji społecznej – opinia publiczna pozostaje podzielona: część społeczeństwa oczekuje szybkiego pokoju, inna – choć mniej liczna, lecz bardziej aktywna politycznie – opowiada się za kontynuacją walki. Brak wyraźnej dominacji którejkolwiek z grup daje władzom w Kijowie przestrzeń do elastycznego manewrowania i unikania ryzyka politycznego.

4. Postrzeganie Rosji jako osłabionej – w Ukrainie powszechne jest przekonanie, że gospodarka Federacji Rosyjskiej znajduje się w fazie narastających turbulencji, a jej zdolność do długotrwałego prowadzenia wojny stopniowo się wyczerpuje. Narracja o „niezniszczalnej potędze” Rosji nie znajduje szerokiego poparcia.

Na chwilę obecną można stwierdzić, że władze ukraińskie nie mają ani chęci, ani motywacji do podpisania niekorzystnej umowy pokojowej narzucanej przez Federację Rosyjską.

W związku z tym zdecydowanie rekomendujemy przedsiębiorcom, aby nie przywiązywali nadmiernej wagi do intensywnego potoku informacji w tym zakresie oraz kontynuowali działalność, wychodząc z założenia, że wojna potrwa co najmniej przez najbliższe miesiące.